Rozgrzewka
Startujemy z rynku, który jest najbardziej charakterystycznym punktem miasteczka. I prawie od razu zaczynamy podjazd pod górę. Do zdobycia na początek mamy Górę Makowską (na 2 kilometrach aż 200 metrów różnicy wzniesień). Idealna rozgrzewka na początek. Po kilkunastu minutach, z łydkami rozgrzanymi do czerwoności, docieramy na niebieski szlak. W tym miejscu warto się skupić, ponieważ napotkamy na zmiany podłoża, niespodziewane zakręty i liczne zjazdy. To wszystko czekan nas na odcinku o długości 5 km. W ten sposób docieramy na Mioduszynę, skąd drogą prowadzącą przez las zjeżdżamy w kierunku Suchej Beskidzkiej.
Regeneracja
Mamy chwilę na regenerację pokonują odcinek trasy wzdłuż rzeki Skawy. Po drodze mijamy wały zalewu w Zembrzycach i kierujemy się w stronę wzgórza w Marcówce. Szlakiem czerwonym docieramy na górę Chełm, skręcamy w prawo i kontynuujemy jazdę czerwonym szlakiem. Po pokonaniu około 2 km szutrowej drogi zjeżdżamy w prawo szlakiem zielonym i kierujemy się w stronę Budzowa.
Powrót
W tym miejscu znowu będzie wymagana koncentracja. Aby pokonać zjazd, musimy przejechać przez koleiny, które nie są miłą opcją dla nas i dla roweru. Przejeżdżając przez Budzów, uważajcie na ostre zakręty i dość ruchliwą drogę wojewódzką. Teraz czeka nas wspinacza na Górę Makowską. Stamtąd kierujemy się na Koskową Górę i z niej pędzimy z powrotem do Makowa, gdzie możemy odpocząć na rynku.
Pomysły na wypady na dwóch kółkach znajdziesz również na stronie bikepress.pl